07.09.2019, II liga, 2 kolejka
Prądniczanka Kraków – Potok Sitno 8:0 (3:0)
bramki: Sobolewska 16′,57′, Porosło 29′, Vypasniak 38′, Adler 51′, Kuciel 59′, Malota 67′,75′

skład Prądniczanka: Myjak – Vypasniak, Karp, Malota, Popławska – Porosło (60′ Kubicz), Godyń (46′ Adler), Pietrzyk, Howińska (46′ Marszałek) – Kuciel, Sobolewska (60′ Oleszek).

skład Potok:  Koryszko – Bąk, Dziuba ( 46’ Kaluźniak), Jankowska, Lachowiec, Litwińczuk, Małek, Marcola, Micek (80’ Czajka), Mrozik, Nowosad

W drugiej kolejce II ligi kobiet, Prądniczanka rozbiła Potok Sitno 8-0 i została liderem rozgrywek. Mecz zaczął się pod dyktando krakowianek i już w 1 minucie mogły objąć prowadzenie ale Sobolewska w dogodnej sytuacji strzelała wprost w bramkarkę. Zanim w 16 minucie ta sama Sobolewska otworzyła wynik spotkania, krakowianki miały trzy dogodne sytuacje ale ani Kuciel ani Howińska i ponownie Sobolewska nie zdołały pokonać dobrze broniącej bramkarki gości. Wreszcie nastała wspomniana 16 minuta i Sobolewska przy asyście obrończyń znajduje drogę do bramki przyjezdnych. W kolejnym kwadransie, kolejne sytuacje marnują krakowianki ale w końcu w 29 minucie pięknego gola zdobywa Porosło. W 38 minucie Vypasniak pozazdrościła bramki pięknej urody Wiktorii Porosło i sama huknęła z lewej nogi pod poprzeczkę notując swoje debiutanckie trafienie w barwach Prądniczanki. Zespół gości był tłem dla świetnie grających krakowianek ale te raziły nieskutecznością. Pierwsza połowa kończy się wynikiem 3-0.

W drugiej odsłonie na boisku pojawia się Adler i Marszałek i teraz to ten duet straszy raz po raz bramkę Potoku. W 52 minucie strzałem z ponad 30 metrów na listę strzelczyń wpisuje się Adler a chwilę później Sobolewska zdobywa swoją drugą bramkę w tym meczu a czwartą w sezonie. W 59 minucie Kuciel finalizuje rzut rożny strzałem głową podwyższając na 6-0. W 60 minucie na boisko wchodzi Oleszek i Kubicz. Dla tej pierwszej jest to powrót do gry na drugoligowych boiskach po przeszło czterech latach (jeszcze w barwach Centrum Staszów), na lewe skrzydło przesunięta zostaje Malota która w 30 minut zdobywa dwie piękne bramki a blisko była ustrzelenia hattricka, jednak w ostatniej akcji meczu minimalnie brakuje jej precyzji. Mecz kończy się wynikiem 8-0 i to cały zespół zasłużył na słowa uznania za dobrą, kombinacyjną grę. Trzeba jednak wyróżnić zdecydowanie dwie zawodniczki które w sposób wyjątkowy przyczyniły się do tego wyniku – Wiktoria Pietrzyk i Natalia Malota. Oddajmy głos trenerowi:

„Zespół w pełni realizował ustalenia z szatni. W pierwszej części mieliśmy fatalną skuteczność i to właściwie jedyny mankament w naszej grze w pierwszej odsłonie. W drugiej odsłonie zagraliśmy konsekwentnie i skutecznie i to przełożyło się na 5 bramek. Trzeba też oddać, że bramkarka gości ratowała swój zespół w wielu sytuacjach i była najlepszą zawodniczką Potoku. Co do nas, to chylę czoło przed zespołem. Stopniowo wchodzimy na ten poziom o jaki nam chodzi. Szczyt formy ma nadejść za trzy tygodnie. Tak dobieramy obciążenia żeby utrzymać odpowiedni poziom już teraz ale najwyższy ma przyjść na październik. Dziś szczególnie chciałem wyróżnić Pietrzyk i Malotę. Pierwsza zanotowała 4 asysty i walnie przyczyniła się do zwycięstwa, natomiast druga to piłkarka świadoma, wszechstronna i pracowita i to pokazała dziś w meczu. Zaczęła na środku obrony i świetnie dowodziła defensywą a po wejściu na skrzydło zaliczyła dwa trafienia. Jesteśmy liderem ale przede wszystkim jesteśmy świadomi jak ten sezon jest zakręcony i jak wiele pracy przed nami, aby realizować nasze marzenia o utrzymaniu się w tej lidze” – podsumował Piotr Sędor

Foto:

Foto/relacja: Agata Murzańska