Zgodnie z przewidywaniami Śląsk od razu uzyskał duża przewagę i w ciągu paru minut stworzył kilka okazji bramkowych, a tę z 5 min. zamienił na gola. Można było zatem sądzić, że worek z bramkami już się rozwiązał i chyba nie było nikogo wśród obserwatorów tej potyczki, co postawił by choćby złotówkę na to, że więcej goli czwarty zespół ekstraligi już w tym meczu nie strzeli. A jednak tak też się stało. A dlaczego tak się stało ? Ano dlatego, że żółto-czerwone zagrały z niesamowitą ambicją i można by rzec, że gryzły sztuczną murawę boiska pod balonem w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – #Kłokoczyce. Śląsk oczywiście przeważał i stwarzał zdecydowanie więcej sytuacji bramkowych, ale po strzałach piłkarek tego zespołu piłka albo nie leciała w światło bramki, albo też na jej drodze stawała znakomicie interweniująca Ola Malinowska. W 26 min. zobaczyliśmy gola nieprzeciętnej urody. Karina Kruk uderzyła wspaniale z dystansu i niespodziewanie zrobiło się 1:1. Jeszcze przed przerwą zawodniczki ekstraligowca sprawdziły kilka razy Olę Malinowską, a z kolei czujność golkiperki Śląska sprawdziła uderzając z dystansu Kinga Podkowa.

Po zmianie stron obraz gry niewiele się zmienił. Śląsk nadal przeważał, lecz grające z wielką ofiarnością i niesamowitym zaangażowanie piłkarki Ślęzy nie pozwoliły gościom na strzelenie gola. Kilka okazji miała też i Ślęza, lecz niestety, żadna z nich nie przyniosła pozytywnego skutku.

30.01.2021, mecz towarzyski
Ślęza Wrocław – Śląsk Wrocław 1:1 (1:1)
bramki:  ??? 5’- Kruk 26′

Skład Ślęza: Malinowska, Słota, Stępień, Szewczyk, Kaczor, Żurawska, Kruk, Wypych, Kucharska, Podkowa, Ojdana oraz Tyza, Mielniczuk, Tokarz, Dziadek, Zygadlik.

Źródło informacji/foto: Ślęza Wrocław/Śląsk Wrocław